Skoro brak zimy, to może czas na wiosenne porządki

Nasza podobno ekologiczna gmina coraz bardziej przypomina wysypisko śmieci. To w pierwszym rzędzie wina naszych mieszkańców którzy uważają, że pobocze drogi, lasek lub krzaki to doskonałe miejsce na wyrzucenie odpadów. Takie zachowania należy zwalczać z całą determinacją.

Za politykę śmieciową w gminie odpowiada jednak wójt. To on powinien ją kształtować w taki sposób, aby nikomu nie przyszło do głowy pozbywać się śmieci gdziekolwiek. A jeśli tego nie robi, powinien zorganizować sprzątanie dzikich wysypisk.

Być może jednak wójt z okien samochodu nie dostrzega panującego w gminie bałaganu. W takim razie polecam spacer. Na zachętę proponuję obejrzenie kilku zdjęć naszych ekologicznych Przelewic i okolic.

Może warto zachęcić także młodzież szkolną do akcji „Sprzątanie Świata”. Wystarczy przejść poboczami głównych dróg, aby zapełnić całe worki butelkami, puszkami, plastikami i innymi śmieciami. Swoją drogą, co to za zwyczaj sprzątania samochodu poprzez wyrzucanie śmieci za okno !?

Tymczasem może pan wójt zadysponuje samochód i kilku ludzi do sprzątania.

 

Kolejny skecz męczący

Tym razem autorem „skeczu” jest Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Właśnie otrzymaliśmy odpowiedź WINB na naszą skargę na działania Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Pyrzycach. Stwierdzono, że nasza skarga jest niezasadna, ponieważ nie dopatrzono się uchybień w postępowaniu PINB w Pyrzycach.

azbest, którego nie stwierdził PINB

azbest, którego nie stwierdził PINB

To nieważne, że pan Sadkowski (inspektor powiatowy) nie stwierdził żadnych kawałków eternitu na terenie gdzie przeprowadzono rozbiórkę budynków, na terenie gdzie do tej pory eternit jest porozrzucany niemal po całym terenie, a w niektórych miejscach jest wręcz przytwierdzony do podłoża. Do dzisiaj fragmenty płyt azbestowych nie zostały usunięte (pisaliśmy o tym wczoraj) i właściwie cały czas jesteśmy narażeni na pylenie z tych fragmentów – jest ciepło, sucho i wieje wiatr. Trzeba było wykazać się dużą zdolnością omijania tych miejsc, żeby „nie stwierdzić kawałków eternitu”!

Podobnie sprawa się ma jeżeli chodzi o nasz zarzut nie wstrzymania robót budowlanych. Owszem PINB nakazał wstrzymać roboty budowlane, ale najpierw pozwolił opróżnić betoniarkę i wylać beton na podsypkę z gruzu zmieszanego z azbestem. W ten sposób Duńczyk ma już gotową podstawę do ustawienia wiat z klatkami dla norek. Czy tak należy zareagować na samowolę budowlaną???!!! Pan Sadkowski tłumaczył nam, że nie chciał narażać inwestora na niepotrzebne koszty (!) Sam przewidywał, że inwestor w końcu zalegalizuje tę budowę. Ciekawe na jakiej podstawie? Skąd takie przypuszczenie?

Tak oto w majestacie Urzędu nie stwierdza się azbestu, o który można się wręcz potknąć, a w trosce o interesy inwestora, który łamie prawo budowlane, pozwala sie na ten proceder. Czy tylko nam się wydaje że coś tu nie gra?

Gmina ekologiczna czy śmietnik ?

Trudno zrozumieć dlaczego „gospodarze” naszej gminy przyzwalają na wyrzucanie śmieci w bezpośrednim sąsiedztwie Ogrodu Dendrologicznego.

Historia powtarza się po raz kolejny: Spora grupa pracowników interwencyjnych sprząta śmieci z różnych terenów w Przelewicach. Śmieci (organiczne wymieszane z nieorganicznymi) pakowane są do worków, następnie wywożone na „dzikie wysypisko” i tam z tych worków wysypywane. A wszystko to dzieje się w pobliżu parkingu przed Ogrodem Dendrologicznym. Tak jest już od kilku lat. Zawsze przed wiosennym festynem. Można zrozumieć, że porządkuje się teren  Przelewic, kiedy spodziewamy się przyjazdu większej liczby gości, ale dziwi fatalna organizacja tych prac. Dlaczego śmieci wyrzucane są w bezpośrednim sąsiedztwie Ogrodu? Czy takiej wizytówki chcemy? Przecież na ten parking przyjeżdża kilka tysięcy samochodów, nierzadko parkując właśnie obok stert śmieci.!

Trudno zrozumieć dlaczego pracownicy dostają już po raz kolejny polecenie wyrzucania śmieci właśnie w tym miejscu. Pamiętam, że kiedyś po interwencji u wójta, miejsce to zagrodzono drutem kolczastym. Ale trudno oprzeć się wrażeniu, że chodziło tylko o zachowanie pozorów…

Wiosenne porządki czas zacząć!

Zachęceni sukcesem z ubiegłego roku, zapraszamy na kolejną edycję obchodów Światowego Dnia Ziemi. Wiosna wreszcie przyszła i czas posprzątać Przelewice.

Rada Sołecka proponuje, byśmy włączyli się do tej akcji poprzez wspólną pracę na rzecz naszej miejscowości.

W planie mamy: montaż sołeckiej tablicy ogłoszeń, prace porządkowe wokół figury Maryi, rozstawienie donic z ziemią, a także porządki wokół własnych posesji. Na zakończenie zapraszamy na spotkanie przy grillu, na którym omówimy aktualne sprawy sołectwa.

Każdy może coś zrobić. Zabierzmy ze sobą grabie, miotły, sekatory, worki na śmieci i dużo chęci do pracy.

Spotykamy się w sobotę, 20 kwietnia o godz. 10:00 na placu targowym!

Zapraszamy!

Radny Jarosław Smyka do redakcji: Wywóz śmieci – czyj to „sukces” ?

Jak wiadomo od lipca tego roku każda gmina w Polsce będzie miała obowiązek rozwiązać problem wywozu nieczystości od swoich mieszkańców. Wójt Marek Kibała przeforsował decyzję, którą jakoś niechętnie się chwali.

Wójt podjął starania i przekonywał Radę Gminy, abyśmy wstąpili do Związku Gmin Dolna Odra. Według niego, to najlepsze obecnie rozwiązanie dla tak małej gminy jak nasza.

Przypomnijmy, że cena za wywóz śmieci od jednego mieszkańca to koszt miesięcznie rzędu 9 złotych od osoby przy segregacji śmieci i 15 złotych, jeśli mieszkańcy nie będą segregować nieczystości. Marek Kibała jest osobą reprezentującą interes Gminy w Związku, ba – zasiada w Komisji Rewizyjnej, mając realny wpływ na decyzje podejmowane przez zarząd. Dlaczego więc na zebraniu wiejskim w Jesionowie próbował przekonać mieszkańców, że to radni są odpowiedzialni za taką decyzję? Przecież, jeśli to jest najlepsze rozwiązanie dla mieszkańców, to należy się tym chwalić i być z tego dumnym. Tymczasem Marek Kibała podjął decyzję o nieprzeprowadzeniu nawet konsultacji społecznych. (przyp. red.: pisaliśmy o tym już 15 listopada 2012)

Dlaczego więc wójt zaczął aż tak się bronić i spychać odpowiedzialność na Radę Gminy? „Sukces ma wielu ojców, ale porażka jest sierotą” – to przysłowie znamy wszyscy. Czy można wykonać mnóstwo pracy (w swoim przekonaniu bardzo dobrej) a później mówić, że to radny „podniósł łapkę”? Kiedy doczekamy się, że Marek Kibała będzie brał odpowiedzialność za wszystkie swoje decyzje nie tylko te dobre (których jest jak na lekarstwo) ale także te, o których tutaj mowa?

Do chwili obecnej nie została przeprowadzona kampania informacyjna, która miałaby za zadanie uświadomić społeczeństwo o konieczności rozwiązania umów z poprzednimi przedsiębiorstwami wywożącymi nasze śmieci! Nie zostały także przeprowadzone konsultacje społeczne dotyczące sposobu naliczania kosztów za wywóz śmieci, bo jak stwierdził Wójt nie było takiego obowiązku! Dlaczego więc przy takich decyzjach Wójt chce podzielić się lub nawet oddać „sukces” Radzie Gminy? To wie chyba już tylko sam wójt!!!

Śmieciowa rewolucja – czy wójta interesuje zdanie mieszkańców ?

Ustawa śmieciowa zmusza wszystkie gminy, aby wybrały do końca roku jedną z czterech przewidzianych w ustawie metod naliczania opłat za wywóz nieczystości. Niezależnie od tego jaką metodę wybierzemy, w kwietniu 2013 roku właściciele nieruchomości lub ich zarządcy będą musieli złożyć w gminie deklarację pozwalającą ustanowić stawkę opłaty. Czy władze gminy w ogóle zamierzają zapytać mieszkańców, która metoda ich zdaniem jest najlepsza?

Rzeczą niepokojącą jest to, że wójt wiedząc o nadchodzących zmianach od przeszło roku nie uczynił nic, żeby przeprowadzić konsultacje wśród mieszkańców. Nieocenionej pomocy mogli w tym przypadku udzielić sołtysi, którzy są w bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami i mogli radnym udzielić cennych wskazówek za jaką metodą ustalania opłaty śmieciowej opowiadają się mieszkańcy. Nie przeprowadzono żadnych zebrań wiejskich, na których poruszano ten temat. Nie było żadnej akcji informacyjnej, że od lipca 2013 roku gmina przejmuje odpowiedzialność za gospodarkę odpadami.

Pomożemy wójtowi w tej sprawie. Zapraszamy do odpowiedzi w ankiecie:

Który wariant opłat za wywóz śmieci wybierasz?

  • Jedna stawka dla wszystkich nieruchomości tzw. ryczałt (49%, 32 Głosów)
  • Opłata według liczby mieszkańców zajmujących nieruchomość (32%, 21 Głosów)
  • Opłata według ilości zużytej wody (12%, 8 Głosów)
  • Opłata według powierzchni mieszkania (6%, 4 Głosów)

Wszystkich głosujących: 64

Loading ... Loading ...

Zobacz ==>  wady i zalety poszczególnych wariantów.

Znając stabilność naszego prawa można domniemywać, że po roku ustawodawca znowelizuje tzw. ustawę śmieciową. Tymczasem radni do końca roku muszą wybrać jedną z czterech wymienionych metod. Kto nie złoży do kwietnia stosownej deklaracji, to opłatę za niego wyliczy gmina.

Już teraz w związku z wyżej wymienioną ustawą śmieciową nasuwają się następujące pytania:

– kto dostarczy mieszkańcom kubły?

– jak mają być segregowane śmieci?

– kto będzie weryfikował segregację?

– jak często będziemy płacić za śmieci? raz w miesiącu? raz w roku? co dwa miesiące?

– konsekwencją nie zbilansowania się opłat od mieszkańców z kosztami wywozu śmieci może być to, że różnicę trzeba będzie zapłacić z kasy gminy. Czy na przyszły rok zaplanowaliśmy rezerwę celową na ten ewentualny wydatek?

Wszystko musi być szczegółowo i precyzyjnie zapisane w umowie. Wydaje się także, że w chwili obecnej nie jest wskazane zawieranie umowy na okres wieloletni, ponieważ po ewentualnej kolejnej nowelizacji ustawy mogą się zmienić zasady organizacji wywozu śmieci a umowa wieloletnia może gminie wiązać ręce w sprawie zmiany sposobu naliczania opłaty śmieciowej.

Następne pytania wiążą się z pracą urzędu gminy

– kto będzie w urzędzie przyjmował deklaracje od mieszkańców?

– kto będzie przeprowadzał ich weryfikację?

– kto te wszystkie opłaty od mieszkańców będzie księgował?

– kto będzie się zajmował egzekucją opłaty śmieciowej?

– ile będą wynosiły koszty administracyjne tzn. czy będzie trzeba zatrudnić nowych pracowników czy też powierzyć to komuś kto już pracuje w urzędzie?