Czytając gazetę (może raczej gazetkę) noszącą dumny tytuł Puls Powiatu warto byłoby wiedzieć, czy redaktor naczelny jest dziennikarzem, czy rzecznikiem prasowym. Redaktor(?) Ryszard Tański osobiście zaangażował się w relacjonowanie posiedzeń Rady Gminy Przelewice. Szkoda tylko, że redaktor naczelny PP nie zachowuje nawet pozorów obiektywizmu, a swojego dziennikarskiego pióra używa jak cepa.
Czytając przelewickie relacje pana Tańskiego można odnieść wrażenie, że wszystko wie i wszystko zrozumiał. Niestety jest w błędzie: nic nie zrozumiał. I chyba nawet się nie starał.
Jeżeli pan ‘redaktor’ umieszcza wypowiedź wójta (nt sporu wokół zakupu wozu strażackiego – nr 8/ 2011 w PP) na pół szpalty, to wypadałoby chociaż w takiej samej proporcji przytoczyć wypowiedź drugiej strony sporu. W tym sporze nie chodziło o zakup wozu, ale o sposób „podejścia” do sprawy. Redaktor sam zauważył, że w budżetach gmin zabezpiecza się środki na wkład własny do różnych projektów. I tu rodzi się trudność. Jeżeli strażacy przygotowywali tak duży projekt (ok. 750 tys. zł) – dlaczego nie zgłosili się do radnych (tak, do radnych – bo to oni uchwalają budżet) na etapie tworzenia budżetu? Dlaczego wójt nie przewidział takiej sytuacji podczas prac nad budżetem? Oczekiwanie od Rady, że „lekką rączką” przekażą 250 tys. zł w połowie roku na zakup wozu, który jest jak sam pan redaktor zauważył „zbytkiem i luksusem” jest skrajną naiwnością. Próbowano postawić radnych (wszystkich – bez względu na przynależność klubową) „pod ścianą”. Trudno się dziwić radnym, że wobec całej listy pilnych potrzeb, takich jak m.in. utworzenie przedszkola w Przelewicach, wymiana wypadających i nieszczelnych okien w szkole w Kłodzinie, zdecydowali się podzielić proponowaną przez wójta kwotę pomiędzy strażaków i dzieci.
Tu apel do pana redaktora/rzecznika: proszę nie obrażać ludzi żyjących na wsi. Termin „wsiowe dziennikarzenie’ w odniesieniu do pana „twórczości” nabiera pejoratywnego znaczenia. Nasuwa skojarzenie, że takie podejście do dziennikarstwa zwalnia pana ze starań o rzemiosło i solidność dziennikarską, z obiektywizmem włącznie. Ale trudno mówić o obiektywizmie przy pana dyspozycyjności wobec wójta Przelewic. Nie dziwi nic.
Na marginesie: jakoś brakuje nam stwierdzenia, że ostatecznie zapadła dżentelmeńska umowa: radni zgodzą się przeznaczyć 200 tys. zł na zakup wozu w zamian za utworzenie przedszkola w Przelewicach z dniem 1 września br. i wymianę okien nie w „jakiejś”, ale w bardzo konkretnej szkole. Z tej umowy wywiązali się radni – wóz został zakupiony. Owszem okna zostały wymienione, ale na tym honor wójta się kończy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że robi on wszystko, żeby przedszkole w wyznaczonym terminie nie powstało.
Ale to już temat na osobny artykuł…