Niedźwiedzia przysługa wojewody

Wojewoda Zachodniopomorski uchylił dziś w całości uchwałę o likwidacji zakładu budżetowego „Ogród Dendrologiczny w Przelewicach”. Co to oznacza i jak to się ma do procesu przejmowania ogrodu przez Marszałka Województwa?

Radni uchwalili – to prawda, ale warto pamiętać, że uchwałę przygotowywał wójt. Ciekawe, czy gdyby radni zdecydowali się oddać ogród w ręce Ministra Rolnictwa, to również pan wojewoda miałby podobne zastrzeżenia? Wydaje się, że koncepcja, iż uchwała wymaga konsultacji ze związkami zawodowymi, została wykreowana z potrzeby chwili, gdy stało się jasne, iż radni bardziej sprzyjają propozycji marszałka. Już obecność na sesji przewodniczącego Solidarności M. Jurka wskazywała na realizację takiego pomysłu.

Tymczasem, jak wynika z rozstrzygnięć sądów w podobnych sprawach, uzyskanie takiej opinii nie było obligatoryjne. Decyzja wojewody może jednak opóźnić proces przejmowania ogrodu. A nie jest to dobra informacja zarówno dla gminy, jak i pracowników.

Zła wiadomość dla gminy i wójta – ponieważ oznacza to kolejne miesiące wydatkowania pieniędzy z pustej kasy gminy.

Zła dla pracowników – bowiem przedłuża okres niepewności, brak odpraw i pracy na nowych, lepszych warunkach.

Czy decyzja wojewody blokuje przejęcie ogrodu przez marszałka? Oczywiście, że nie. Stanowi tylko przysłowiowe „wsadzenie kija w szprychy”, może opóźnić proces przejmowania.

Jest propozycja Marszałka

Wczoraj została przedstawiona propozycja porozumienia w sprawie przekazania Ogrodu Dendrologicznego wraz z całym zespołem folwarcznym pod władanie Województwa.

Jak czytamy, Samorząd Województwa deklaruje przejęcie zobowiązań finansowych związanych z funkcjonowaniem Ogrodu od grudnia br. Są w nim też szeroko zakrojone działania, takie jak m. in.: utworzenie na terenie Ogrodu Zachodniopomorskiego Centrum Ekologii i Kultury Obszarów Wiejskich, utworzenie centrum konferencyjno-targowego z zapleczem noclegowym, utworzenie Oddziału Etnograficznego Muzeum Narodowego w Szczecinie i wiele innych. Całość wygląda na poważną i dobrze przemyślaną propozycję. Można zapoznać się z całą treścią porozumienia tutaj:

Do realizacji tych działań Województwo zaprasza wszystkich zainteresowanych realizacją projektu poprzez powołanie Rady Społecznej (to robocza nazwa), jako ciało opiniodawczo-doradcze.W Radzie tej mogą znaleźć się przedstawiciele Gminy Przelewice, Powiatu Pyrzyckiego, Miasta Szczecin, Ochotniczych Straży Pożarnych, Kół Gospodyń Wiejskich, lokalnych stowarzyszeń działających na rzecz rozwoju obszarów wiejskich.

Bardzo ważnym elementem porozumienia jest zapewnienie ciągłości zatrudnienia dla wszystkich pracowników Ogrodu, który będzie istniał tylko do końca listopada na mocy podjętej uchwały Rady Gminy na ostatniej sesji.

Teraz ruch należy do Radnych i władz gminy.

Oferta Skarbu Państwa odrzucona

Radni Rady Gminy Przelewice odrzucili dziś propozycję nieodpłatnego przekazania na rzecz KOWR Ogrodu Dendrologicznego. Dlaczego tak się stało i co oznacza ta decyzja?

Za odrzuceniem propozycji zagłosowało dziewięciu radnych. Pięciu głosowało „za”, jeden radny wstrzymał się od głosu. Co się stało, że tak atrakcyjna propozycja została odrzucona?

Zanim spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie, wypada wyrazić podziękowanie dla przedstawicieli KOWR, zwłaszcza ministra Białkowskiego, za otwartość i gotowość do wsparcia Ogrodu Dendrologicznego w Przelewicach. Zarówno propozycja ministerialna, jak
i marszałkowska okazały się propozycjami poważnymi i atrakcyjnymi dla Przelewic.
Różniły się w niektórych elementach, ale nikt nie pokusił się o ich rzetelne porównanie.

Ministerstwo Rolnictwa i KOWR stały się poniekąd ofiarą nieudolności wójta, który zrobił wszystko, aby zrazić radnych. Nachalne promowanie jednej propozycji, prowadzenie rozmów w tajemnicy przed radnymi, czy wreszcie niefortunne podpisanie porozumienia z KOWR spowodowało, że radni poczuli się manipulowani i lekceważeni. Obecność posła krytykującego kontrpropozycję z pewnością też nie pomogła. Zwiększyła poczucie manipulacji radnymi.

Co dalej? Logika nakazuje, że w zaistniałej sytuacji, zostanie zwołana kolejna sesja, podczas której głosowany będzie pomysł marszałka. Pracownicy Ogrodu nie powinni się zamartwiać. To też jest atrakcyjna i dobra oferta. Również dla nich.

Co jednak zrobi wójt Mularczyk? Lepiej niech już tego nie zepsuje. Trzeciej oferty już nie ma.

Los Ogrodu w rękach radnych!

Na piątek (04 września) wójt M. Mularczyk zwołał nadzwyczajną sesję Rady Gminy. Radni podejmą decyzję co do nieodpłatnego przekazania Ogrodu Dendrologicznego i folwarku Skarbowi Państwa reprezentowanego przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Całkowicie została pominięta propozycja Marszałka Województwa. To skandal! – komentują mieszkańcy.

W sytuacji, gdy wpłynęły dwie poważne propozycje (ministerialna i marszałkowska), debatowanie i głosowanie tylko jednej, jest po prostu nieuczciwe. O tym, że wójt preferuje jedną ofertę pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu.

Tym razem jednak pan wójt już poszedł na całość. Jest to z jednej strony bezprecedensowa presja wywierana na radnych, a z drugiej – odcięcie ich od wiarygodnych informacji. Zwykła ludzka uczciwość wskazuje, że jeśli są dwie oferty, to należy je łącznie rozpatrzyć i porównać. Dopiero wtedy radni będą w stanie podjąć odpowiedzialną decyzję.

Wójt za plecami radnych forsuje przekazanie ogrodu skarbowi państwa

Jeśli pan wójt M. Mularczyk chciał zdenerwować radnych, to mu się udało. Wczoraj z pominięciem radnych w Warszawie podpisał porozumienie, w którym obiecuje nieodpłatne przekazanie Ogrodu i folwarku na rzecz skarbu państwa reprezentowanego przez KOWR.

Tak wyglądał pałac przed remontem. Może warto sobie przypomnieć.

Trzeba jednak pamiętać, że owo porozumienie nie posiada żadnej mocy sprawczej. Tylko i wyłącznie Rada Gminy może podjąć taką decyzję! Wójt jednak próbuje działać metodą faktów dokonanych, traktując radnych jak maszynkę do głosowania. Podobnie traktuje mieszkańców gminy, którzy przecież są faktycznymi właścicielami ogrodu.

Warto w tym miejscu przypomnieć wójtowi, że to nie on jest właścicielem i nie on ogromnym wysiłkiem wyremontował pałac i inne obiekty. Wypada zatem, przynajmniej zapytać mieszkańców o zdanie. Tymczasem widzimy wyraźne forsowanie jednego pomysłu, jakby wszystko już było dawno dogadane, a teraz tylko trzeba do tego dorobić papiery. Wskazują na to nie tylko zapisy wspomnianego porozumienia, ale także zdanie z pisma z dnia 9.06.2020 do KOWR cyt. „…podtrzymujemy swoje zobowiązanie nieodpłatnego przekazania nieruchomości wraz z zakładem budżetowym na mienie Skarbu Państwa”.

Pytamy: kto i kiedy złożył takie zobowiązanie? Dlaczego nic o tym nie wiedzą radni? Dlaczego pomijani są mieszkańcy gminy? Dlaczego wójt ukrywa dokumenty?

Wójt podpisał porozumienie, które ma doprowadzić do nieodpłatnego przekazania gminnego majątku. Nic nadal jednak nie wiemy, jakie są plany poza tym, że Ogród Dendrologiczny ma nadal działać. Czy skarb państwa planuje jakieś inwestycje? Jaki będzie budżet nowej jednostki? Jakie formy działalności mają być realizowane?

Więcej pytań niż odpowiedzi. Choć już coraz lepiej widać w co gra pan Mularczyk.

W co gra wójt Mularczyk?

Podobno decyzja musi zapaść do końca sierpnia. Chodzi oczywiście o przekazanie Ogrodu w inne ręce. Jeśli miałby to być KOWR, to nowa pozycja musi się pojawić w budżecie ministerstwa i aby to się stało radni muszą bardzo szybko podjąć decyzję.

Trochę to dziwne, skoro rozmowy trwają od pół roku. Dlaczego radnym zostawia się kilka dni na podjęcie decyzji, na dodatek nie dostarczając im kompletu informacji. A może właśnie o to chodzi?

O pomyśle przekazania Ogrodu pisaliśmy już 12 lutego. http://przelewice.eu/palac-i-ogrod-dla-ministra/ Dlaczego przez tyle czasu pomysł nie stał się przedmiotem publicznej debaty? Albo przynajmniej posiedzenia komisji? Dopiero oferta Marszałka Województwa zmusiła do dyskusji i zaprezentowania argumentów. Radni uczestniczyli w spotkaniach z jednym i drugim oferentem.

Dlatego redakcja portalu „Przelewice wspólna sprawa” dwukrotnie poprosiła wójta o udostępnienie wszelkich materiałów w sprawie, o której piszemy. Po raz ostatni 9. lipca 2020. Pan wójt napisał „na dzień dzisiejszy nie otrzymaliśmy jeszcze z Ministerstwa Rolnictwa dokumentacji na temat formy i kalendarza ewentualnego przejęcia Ogrodu Dendrologicznego. Stan aktualny jest spójny z informacją przekazaną (…) 16 marca 2020.” Z kolei 16 marca wójt przyznał tylko, że rozmowy faktycznie się toczą, ale brak jakichkolwiek konkretów.

Pan wójt Mularczyk „przeoczył” jednak pismo, które otrzymał z KOWR jeszcze w maju 2020. (otrzymaliśmy je z Ministerstwa Rolnictwa). Z pisma jasno wynika, że aby doszło do przejęcia, gmina Przelewice musi nie tylko zlikwidować Zakład Budżetowy, ale również powołać spółkę z o.o. , której udziały zostałyby nieodpłatnie nabyte przez KOWR.

Art. 32a. 1. Krajowy Ośrodek, za zgodą ministra właściwego do spraw rozwoju
wsi, wydaną na uzasadniony wniosek Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka
może nabywać, a na wniosek ministra właściwego do spraw rozwoju wsi – nabywa,
odpłatnie albo nieodpłatnie akcje lub udziały w spółkach prawa handlowego,
nieruchomości lub ich części oraz przedsiębiorstwa lub zorganizowane części
przedsiębiorstw w rozumieniu Kodeksu cywilnego, na własność Skarbu Państwa,
jeżeli wymaga tego realizacja zadań wynikających z polityki państwa w zakresie
wdrażania i stosowania instrumentów wsparcia rolnictwa, aktywnej polityki rolnej
oraz rozwoju obszarów wiejskich.
Art. 32a. 1. Krajowy Ośrodek, za zgodą ministra właściwego do spraw rozwoju
wsi, wydaną na uzasadniony wniosek Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka
może nabywać, a na wniosek ministra właściwego do spraw rozwoju wsi – nabywa,
odpłatnie albo nieodpłatnie akcje lub udziały w spółkach prawa handlowego,
nieruchomości lub ich części oraz przedsiębiorstwa lub zorganizowane części
przedsiębiorstw w rozumieniu Kodeksu cywilnego, na własność Skarbu Państwa,
jeżeli wymaga tego realizacja zadań wynikających z polityki państwa w zakresie
wdrażania i stosowania instrumentów wsparcia rolnictwa, aktywnej polityki rolnej
oraz rozwoju obszarów wiejskich.

Czy na którymkolwiek spotkaniu padło choćby słowo o przekształcaniu Ogrodu w spółkę?

Co może oznaczać stworzenie na bazie ogrodu spółki. Każdy może sobie sam odpowiedzieć. Jedno jest pewne, że spółki działają dla zysku, a już na pewno nie mogą przynosić straty. Ogród z założenia nie jest działalnością dochodową. Dziś gmina dopłaca do niego ok. 600 tys. złotych i wiemy, że to i tak jest mało. W jaki sposób zatem spółka miałaby się utrzymać i nie upaść?

To są właśnie pytania, na które musi odpowiedzieć Pan wójt Mularczyk. No i czywiście dlaczego „chroni” radnych przed takimi informacjami?

Wreszcie publiczna dyskusja o przyszłości przelewickiego ogrodu!

Doszło nareszcie do publicznej prezentacji dwóch konkurencyjnych koncepcji na przyszłość ogrodu. Wielkie podziękowanie dla radnych, którzy do takiej pozytywnej konfrontacji doprowadzili, w szczególności Krzysztofa Margiela (inicjatora spotkania). Dyskusja choć była gorąca, przyznać trzeba, była jednocześnie rzeczowa i kulturalna. Oby przyszły jej pozytywne owoce.

Na spotkaniu zabrakło przedstawicieli ministerstwa (przyczyny organizacyjne). Zatem ofertę ministra, a ściślej KOWR przedstawiła w zarysie dyrektor ogrodu pani Beata Osińska. W drugiej kolejności zaprezentowana została oferta skierowana do Przelewic ze strony marszałka województwa, w którego imieniu wystąpił wicemarszałek Olgierd Kustosz wsparty przez dyrektora Wydziału Rolnictwa Arkadiusza Janowicza.

Czy można w kilku słowach streścić obie oferty? Na tym etapie to dość trudne zadanie. Choć wiedza taka jest niezbędna jeszcze przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji. Można zwrócić jednak uwagę na cechy wspólne i rzucające się w oczy różnice.

  1. Oferta KOWR skupia się na przejęciu majątku, kontynuacji zadań dotychczas realizowanych, przejęciu finansowania. Marszałek dodatkowo roztacza wizję poszerzenia działalności o tworzenie nowoczesnego centrum ekologiczno-kulturalnego.
  2. Obie strony proponują przejęcie pracowników ogrodu. Brak jednak jasności co do zasad tego przejęcia i ewentualnych gwarancji. Tu konieczne są do zbadania szczegóły porozumienia w tym zakresie.
  3. Inwestycje. Obie strony deklarują zainwestowanie w infrastrukturę. Oferta ministerstwa ogranicza się właściwie do stwierdzenia, że „planujemy zainwestować”. Propozycja marszałkowska wydaje się bardziej konkretna. Mówi np. o remoncie dworku do roku 2023 raz zapewnieniu środków min. 20 mln. w perspektywie 2027.
  4. Obie strony gwarantują mieszkańcom preferencyjny dostęp do ogrodu (zachowanie obecnych zasad). Kontrowersje budzą niejasne zapisy w porozumieniu z ministrem co do korzystania np. z folwarku na potrzeby gminy. Tu gwarancje sięgają tylko 3 lat.
  5. No i chyba największa różnica. Marszałek proponuje uspołecznienie zarządzania obiektem poprzez Radę Społeczną składającą się z mieszkańców gminy. W projekcie KOWR nie pojawia się żaden podobny mechanizm.

Jest silna presja pana wójta na szybkie podjęcie decyzji. Czy można tak ważną decyzję podjąć w pośpiechu? Mówimy wszakże o majątku mieszkańców gminy, w który to majątek, ogromnym wysiłkiem, zainwestowano w ostatnich dwudziestu latach dziesiątki milionów złotych. Decyzję należy podjąć sprawnie i przede wszystkim w przemyślany sposób. Dlatego ze wszech miar zasadne wydaje się powołanie zespołu, który porówna w szczegółach obie propozycje i zaprezentuje to porównanie zarówno mieszkańcom, jak i radnym. Dopiero wtedy można decydować.

Poniżej prezentacja Urzędu Marszałkowskiego zaprezentowana podczas spotkania

Ważne zebranie w Przelewicach

W najbliższą środę ważne spotkanie z mieszkańcami Przelewic. Sprawa dotyczy propozycji przejęcia Ogrodu Dendrologicznego oraz folwarku.

Co ciekawe spotkanie konsultacyjne organizują Pani Sołtys oraz Radni. Bardzo dobrze, że takie spotkanie będzie miało miejsce. Dlaczego jednak nie robi tego wójt?

Powiało nadzieją

Wszystko wskazuje na to, że sprawy nabierają przyspieszenia. Wczoraj w pałacu przelewickim odbyło się spotkanie radnych naszej gminy z Marszałkiem Olgierdem Geblewiczem.

foto z profilu Fb Olgierda Kustosza

Marszałek przybył do Przelewic w towarzystwie swoich współpracowników: wicemarszałka Olgierda Kustosza, dyrektora Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Zachodniopomorskiego pana  Ryszarda Mićko i zastępcy dyrektora Wydziału Rolnictwa i Rybactwa pana Krzysztofa Beresta. Wychodząc naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom mieszkańców zaprezentował możliwości finansowania i rewitalizacji kompleksu pałacowo folwarcznego wraz z Ogrodem Dendrologicznym.

Radni wraz z przedstawicielami władz gminy mieli okazję zapoznać się z  zaproponowaną przez Marszałka Województwa ofertą powołania do życia Zachodniopomorskiego Centrum Ekologii i Kultury Obszarów Wiejskich w Przelewicach.

Więcej informacji na temat tego spotkania możemy znaleźć na profilu fb Olgierda Kustosza tutaj ==>https://www.facebook.com/okustosz

Cieszymy się z takiej propozycji.

„Województwo Zachodniopomorskie jest najlepszym gwarantem właściwego rozwoju i współzarządzania zasobami przelewickiego kompleksu. Dobrym i podobnym przykładem prowadzonej działalności są uzdrowiska regionalne. Województwo zapewni wysoką jakość i zachowa czynną możliwość wpływu lokalnej społeczności na decyzje związane z realizacją Projektu. Lokalna społeczność będzie miała swój udział w Radzie Społecznej Centrum” (fragment prezentacji przedstawionej przez Marszałka).

Ciekawe jaka oferta popłynie ze strony Ministerstwa Rolnictwa. Z wiadomości uzyskanych w urzędzie gminy Przelewice wiemy, że od ostatnich informacji z marca br nie pojawiły się jeszcze żadne konkretne propozycje.

Czekamy na decyzje jakie zostaną podjęte przez radnych naszej gminy.

Komu przeszkadza „Ogród Kultury”?

Gdy w 2017 roku z przekształcenia biblioteki gminnej powstawał „Ogród Kultury”, chodziło o uzyskanie efektu synergii. I tak się stało. Ogród Dendrologiczny wspierał wizerunkowo działania Ogrodu Kultury i na odwrót. Niestety wójt Mularczyk ma problem odróżnienia jednego od drugiego.

Logo OK

Koncerty organizowane na terenie Ogrodu Dendrologicznego nie tylko go promowały, przynosiły dodatkowe wpływy z biletów wstępu – tworzyły jednocześnie unikalną ofertę dla mieszkańców gminy Przelewice. Mieszkańcy mogli bezpłatnie uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach. Można w uproszczeniu powiedzieć, że oba Ogrody napędzały się wzajemnie. W języku marketingu mówi się o „transferze wizerunku” (image transfer). Obie instytucje mogły na tym procesie jedynie zyskiwać. Tak też się działo.

Koncerty Malickiego, Meisingera, Deborah Brown, Ostrowskiego, Koryckiego i Żukowskiej, Baltic Neopolis, … i wiele innych, były jak kwiaty w pięknym ogrodzie. Każdy inny, każdy przenoszący nas w odmienny muzyczny świat. Wszystkie łączyła jednak wysoka jakość. Wszystkie stanowiły magnes dla turystów i mieszkańców.

Ogród Kultury to były także działania skierowane wprost do mieszkańców, koncerty i działania GCK, zajęcia świetlicowe i dla seniorów. Dziś niewiele z tego zostało – nie tylko z powodu koronawirusa. Może nowy dyrektor nabierze rozpędu. Czy musi jednak zaczynać od wykreślenia nazwy OGRÓD KULTURY? Czy nazwa „Biblioteka – Gminne Centrum Kultury w Przelewicach” jest bardziej sexy?

A może warto najpierw pokazać, co się potrafi, a dopiero później wymazywać gumką myszką pracę poprzedników?

A może wójt kazał?

To na zakończenie mała prośba do radnych, którzy we wtorek będą głosowali uchwałę w tej sprawie. Spójrzcie Państwo zimno na sprawę. Dlaczego w ogóle pojawia się taka uchwała? Czy naprawdę to taki problem odróżnić Ogród Kultury od Ogrodu Dendrologicznego? Taki powód jest podany w uzasadnieniu. Zastanówcie się ile będzie kosztowała zmiana logo, strony internetowej, pieczątek, papierów firmowych, wpisów do rejestrów, itd.

To nie jest najważniejsza uchwała. W sumie całkiem drobna. Jednak dość symboliczna. Nasza gmina buksuje w miejscu. Nie radzi sobie z najważniejszymi problemami. Tymczasem pod obrady stawiana jest uchwała, która cofa nas o kilka lat. Przenosi nas w świat kulturowej prowincji.

Czasem warto powiedzieć NIE.