Oto cztery warianty pobierania opłat za śmieci narzucone przez ustawę:
1. Opłata według ilości zużytej wody.
Zalety:
– ilość zużytej wody przekłada się na ilość osób zamieszkujących nieruchomość, a więc opłata może odzwierciedlać faktyczną ilość śmieci powstających w mieszkaniu.
– łatwe ustalenie ilości zużytej wody jeżeli mieszkanie ma licznik i tym samym prosta kontrola
– mieszkańcom będzie się jeszcze bardziej opłacało oszczędzać wodę
Wady:
– trzeba będzie co roku składać w gminie deklarację dotyczącą zużytej wody
– pojawi się problem z tymi mieszkańcami którzy mają osobny licznik do podlewania działek ponieważ ustawa nie rozróżnia wody zużytej do mycia, picia, gotowania od tej zużywanej tylko do podlewania działki.
– problem z rozliczaniem nieruchomości nie posiadających liczników lub posiadających własne źródło wody. Ustawa pozwala wójtowi wydawać decyzję o wysokości opłat na przykładzie „podobnej nieruchomości”
2. Opłata według powierzchni mieszkania
Zalety:
– powierzchnia jest niezmienna i nie trzeba co roku składać deklaracji.
– prosta kontrola, bo urząd ma dane dotyczące powierzchni nieruchomości.
Wady:
– gospodarstwo jednoosobowe zapłaci tyle samo co rodzina wieloosobowa
( można sobie wyobrazić sytuację, że samotny emeryt zapłaci tyle samo co pięcioosobowa rodzina )
3. Jedna stawka dla wszystkich nieruchomości tzw. ryczałt
Zalety:
– proste wyliczenie średniej stawki
– nie trzeba weryfikować danych podawanych przez mieszkańców
Wady:
– ta metoda nie zapewnia wyliczenia opłaty proporcjonalnej do ilości wytworzonych odpadów
– gospodarstwo jednoosobowe zapłaci tyle samo co rodzina wieloosobowa.
4. Opłata według liczby mieszkańców zajmujących nieruchomość.
Zalety:
– zgodna z zasadą, że kto produkuje śmieci ten płaci
– metoda zrozumiała dla mieszkańców odbierana jako najbardziej sprawiedliwa.
Wady:
– trudności z weryfikacją liczby osób zajmujących daną nieruchomość. Problem będzie narastał wraz ze zniesieniem obowiązku meldunkowego od 2014 roku.
– liczba osób faktycznie przebywających w mieszkaniu już obecnie często nie odzwierciedla osób w nim zameldowanych. Metoda ta może doprowadzić do tego, że wpływy do kasy gminy nie zbilansują się z kosztami wywozu śmieci. A więc uczciwi zapłacą więcej.
Ustawa dopuszcza zastosowanie jednego z czterech wariantów, przy czym kategorycznie zabrania ich łączenia i stosowania bonifikat i upustów poza jednym przypadkiem – ten kto segreguje śmieci może liczyć na niższą taryfę np. o 20%. Ustawa daje radnym możliwość określenia maksymalnej ilości nieposegregowanych śmieci, które będą odbierane w ramach opłaty śmieciowej. Ma to zapobiec sytuacji takiej, że mieszkańcy do jednego pojemnika wrzucą jedną gazetę, do drugiego jedną butelkę a reszta wyląduje w koszu na pozostałe śmieci. W przypadku braku określenia maksymalnej ilości nieposegregowanych śmieci, trudno będzie takiej osobie zarzucić, że nie segreguje odpadów.