Program dla gminy. Edukacja

Oświata jest najważniejszym i najbardziej kosztownym zadaniem gminy. Czy zadanie to jest realizowane dobrze w naszych szkołach? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Można powiedzieć, że dobrze dzięki wysiłkom naszych nauczycieli, ale nadal jest jeszcze wiele do zrobienia w tej dziedzinie. To kolejny element mojego programu, który chcę Państwu zaprezentować.

Gimnazjum Publiczne w Przelewicach

Gimnazjum Publiczne w Przelewicach

Zanim jednak o szkołach, słów kilka o opiece nad małymi dziećmi.

1. Czy potrzebny jest żłobek?

Żłobek jako budynek i instytucja, raczej nie. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby zachęcić nasze panie do prowadzenia „Klubików Dziecięcych”. Przepisy na to pozwalają. Wówczas (po spełnieniu pewnych warunków) kobiety w swoich domach mogą opiekować się dziećmi. Gmina powinna udzielać wsparcia takim działaniom. Potrzeba wyjścia z taką propozycją i zbadania z jednej strony zapotrzebowania, z drugiej tego,  czy są osoby gotowe na takie wyzwanie. Jestem pewna, że tak.

2. Przedszkole

Po wielu dyskusjach i naciskach – przedszkole powstało. Szkoda, że jedno-oddziałowe. To widać już dziś po zainteresowaniu. Dziś jednak priorytetem powinno być powstanie przedszkola w drugiej części gminy. Organem prowadzącym może być gmina, może być również organizacja pozarządowa. Ktoś powie – kolejny wydatek z kasy gminy. Otóż nie koniecznie. Dziś jest już dostępna rządowa dotacja przedszkolna, rodzice płacą złotówkę za godzinę. Gmina wyrównuje jedynie różnicę. Natomiast, jeśli chcemy, aby młode małżeństwa od nas nie uciekały, musimy zapewnić opiekę przedszkolną dla wszystkich dzieci!

3. Szkoły podstawowe

To najważniejszy element naszego lokalnego systemu edukacji. Istnieje obowiązek szkolny, rodzice i dzieci nie mają wyboru. Muszą korzystać z naszych szkół podstawowych. To jednocześnie sześć najważniejszych dla przyszłości tych młodych ludzi lat. Nasze szkoły mają wiele zalet: są bezpieczne, odziały są niezbyt liczne, mamy wypróbowanych nauczycieli. Są także słabe strony: niedofinansowanie, duże zróżnicowanie społeczne. Obiektywne problemy – dowozy dzieci do szkoły, problem organizacji zajęć dodatkowych, problem z pozyskaniem nauczycieli o specyficznych kwalifikacjach.

Jaki mamy tego efekt? Oto twarde dane: sprawdzian szóstoklasisty 2014 – średni wynik dla gminy Przelewice 23,02 pkt. Tymczasem Pyrzyce 26,09, Lipiany 26,13, Szczecin 27,42 źródło OKE . Możemy się pocieszać, że Kozielice są gorsze 18,24 ale nie o to chodzi.

4. Gimnazjum

To czego dziś brakuje przelewickiemu gimnazjum to – w dużym uproszeniu – samej młodzieży i pieniędzy. Jedno z drugim jest powiązane. Subwencja oświatowa idzie za dzieckiem, a dzieci mamy coraz mniej.  W gimnazjum szczęśliwie większość działań inwestycyjnych mamy za sobą. A i poziom nauczania jest powyżej średniej województwa.

Co należy zrobić (zarówno w szkołach podstawowych, jak i gimnazjum), aby zwiększyć szanse edukacyjne naszych dzieci?

– programy projakościowe. Musimy znaleźć finansowanie dla dodatkowych godzin na programy pracy z uczniem zdolnym oraz na zajęcia wyrównawcze. Wzmocnić naukę matematyki.

– wprowadzić naukę drugiego języka. W nowym okresie programowania pojawia się szansa na sfinansowanie tego zadania z pieniędzy zewnętrznych (język niemiecki).

– wszystkie dzieci w szkole podstawowej powinny przejść przez cykl nauki pływania

– rozszerzyć edukację kulturalną ( w tym wyjazdy do teatru, muzeum, filharmonii).

5.. Świetlice środowiskowe oraz zajęcia pozaszkolne

 Świetlice środowiskowe pełnią bardzo ważną rolę uzupełniającą system opieki nad dzieckiem i edukacji. Sieć tych świetlic musi zostać wzmocniona i rozwinięta. Warto to zadanie realizować we współpracy z NGO – np. TPD. Częstokroć jest możliwe uruchomienie finansowania zewnętrznego.

Przykładem całkowitej porażki gminy w tym zakresie jest Topolinek. A to jest właśnie miejsce, gdzie świetlica jest niezwykle potrzebna.

Czy to o czym napisałam jest łatwe? Oczywiście, że nie jest. Główny problem to pieniądze, a właściwie ich brak.  Część zadań da się zrealizować poprzez pozyskiwanie pieniędzy zewnętrznych. Potrzeba w gminie wyspecjalizowanych osób w pisaniu i rozliczaniu projektów. Nauczyciele mają projekty realizować, a nie zamieniać się w urzędników. Do niektórych zadań gmina będzie musiała dołożyć. Powiem raz jeszcze – TO JEST NAJWAŻNIEJSZE ZADANIE SAMORZĄDU. To jest przyszłość naszych dzieci, ale także nasza, jako wspólnoty.

Program dla gminy. Na początek chodniki !

Dziś rozpoczynam prezentację programu komitetu „Skuteczny Samorząd” dla naszej gminy. Jest to również mój program dla Przelewic. Dziś o najpilniejszym problemie inwestycyjnym – drogach i chodnikach.

Brak chodników lub ich zły stan to jedna z najpilniejszych spraw do załatwienia.

Brak chodników lub ich zły stan to jedna z najpilniejszych spraw do załatwienia.

Spotykam się z mieszkańcami wszystkich miejscowości w gminie Przelewice. Najczęściej wspominanym problemem jest brak dobrych dróg i chodników. Oczywiście nie wszystko gmina jest w stanie rozwiązać sama. Choćby z tego powodu, że sama nie jest właścicielem wszystkich dróg. Sporo jednak można zrobić nie oglądając się na powiat.

Chodniki to nie tylko kwesta estetyki, wygody ale także bezpieczeństwa. Dlatego ta sprawa musi być dla nowych władz gminy priorytetem. Jak to uczynić?

Należy opracować Gminny Program budowy i remontów dróg i chodników.

Co to oznacza? Na początek trzeba wyraźnie zidentyfikować potrzeby. Konieczna jest inwentaryzacja w całej gminie, która odpowie na pytanie jakie są najpilniejsze potrzeby oraz te, które można rozłożyć w czasie. Taką wiedzę trzeba zestawić z możliwościami budżetu gminy. To oczywiste, że nie stać nas na zrobienie wszystkiego w krótkim czasie. Ale tym bardziej potrzebny jest wieloletni plan.

Taki program musi być uzgodniony z mieszkańcami. To ludzie mieszkający w swoich miejscowościach wiedzą najlepiej jakie są najpilniejsze potrzeby.

Trzeba też szukać źródeł zewnętrznych. Aby pozyskać takie środki zazwyczaj należy mieć gotowe projekty budowlane z pozwoleniem na budowę włącznie. Dlatego pilnie należy rozpocząć od przygotowania (zgodnie z ustalonymi priorytetami) projektów i uzyskania wszelkich potrzebnych pozwoleń.

Czy powinniśmy się zadłużać na takie projekty inwestycyjne? Odpowiedź jest dość prosta. Jeśli jest szansa na dofinansowanie na poziomie ok. 50 %, to pożyczenie pieniędzy na wkład własny jest ze wszech miar uzasadnione.  Przecież chodnik lub droga  to inwestycja na lata. Będą z niej korzystały także kolejne pokolenia. Wysiłek finansowy może być rozłożony na lata. To uczciwe postawienie sprawy. Budowanie jednak  w całości z budżetu gminy może być zbyt obciążające. Stąd musimy walczyć o pieniądze unijne i każde inne.

I jeszcze jedna kwestia. W swoim programie proponuję powołanie przedsiębiorstwa komunalnego, które wśród swoich zadań miałoby proste prace budowlane, m. in. budowę chodników (głównym zadaniem będzie gospodarka ściekowa). Takie rozwiązanie pozwoliłoby nam działać elastycznie, długofalowo, unikając procedur przetargowych. Ma jednak ono także swoje wady. Trzeba będzie dokonać analizy ekonomicznej, czy taka jednostka przyniesie nam oczekiwany efekt.

Wiele dróg jest we władaniu powiatu. Tu trzeba zdecydowanych, nawet ostrych rozmów ze starostą. To także zadanie dla naszych radnych powiatowych. Moim celem jest wyraźna poprawa w tym zakresie na przestrzeni najbliższych pięciu lat.

Magda Soska

Ostatni akcent jesiennych warsztatów

To  już trzecie i ostatnie spotkanie warsztatowe nt stroików jesiennych. Tym razem drużyna naszych seniorek przygotowała piękne stroiki, które zostaną zaniesione na groby bliskich.

20141028_113108-1

Piszemy „drużyna”, bo panie wyjątkowo sprawnie i z ogromnym zapałem wykonały swoje prace. Tym razem „na warsztacie” były kompozycje przy wykorzystaniu kwiatów świeżych oraz sztucznych. Po raz kolejny przekonaliśmy się ile frajdy i satysfakcji sprawia wspólna praca, podczas której uczestnicy wzajemnie wymieniają się swoimi doświadczeniami i pomysłami. A praca z naturalnym materiałem przyniesionym z własnych ogródków przynosi dodatkową przyjemność, „ jak byśmy w lesie były...”

20141028_113037

Piękne kompozycje wyeksponowane na chodniku przed budynkiem GCK, gdzie zajęcia te odbywały się, wzbudzały ogromne zainteresowanie przechodzących obok osób. Padały oferty zakupu. Kto wie, może w przyszłym roku powtórzymy podobne warsztaty, a wykonane stroiki wystawimy na sprzedaż? Dochód mógłby zasilić konto Koła Emerytów, a zgromadzone środki posłużyłyby do realizacji innych inicjatyw? Kto wie?

20141028_113128

Naszej gminie potrzeba nowej energii

Jest elektrykiem / energetykiem. Być może dlatego, jako fachowiec twierdzi, że naszej gminie potrzeba nowej energii. Choćby po to, aby wreszcie udostępnić jezioro Płoń mieszkańcom i turystom. Rozmowa z Piotrem Kaliszem, kandydatem do Rady Gminy Przelewice z komitetu Skuteczny Samorząd.

Piotr Kalisz

Piotr Kalisz

Skąd decyzja o kandydowaniu?

Nie potrafię być obojętny. Siedzieć cicho i udawać, że wszystko jest OK. Czasem trzeba też wziąć odpowiedzialność. Tak jak w życiu.

Właśnie.. bo w Pana życiu nastąpiły ostatnio duże zmiany

Tak, od tygodnia jestem świeżo upieczonym mężem. Zatem i tutaj wziąłem odpowiedzialność.

A tak na marginesie. W związku ze ślubem, a właściwie weselem  i przygotowaniami do niego miałem dużo przeżyć. Na przykład, aby móc skorzystać z sali wiejskiej, jaką mamy w Oćwiece musieliśmy najpierw ją pomalować. Sala ta jest od lat nie remontowana, a jej sytuacja prawna – sprawa własności posesji – jest nadal nieuregulowana. Wszystko się udało, ale tak chyba nie powinno być. Nasza miejscowość chyba też zasługuje na normalną, skromną świetlicę.

Jakie są Pana korzenie?

W Oćwiece mieszkam od urodzenia, a rodzina moja od dwóch pokoleń. Nie wyobrażam sobie innego miejsca na ziemi, choć pewnie nie raz przeleciała mi myśl o emigracji. Mam tutaj jednak wraz z żoną wiele do zrobienia. Łatwo się nie poddam.

Czym się Pan zajmuje?

Z zawodu jestem elektrykiem – energetykiem i pracuję w Agrofirmie Witkowo. Ponadto prowadzę rodzinne gospodarstwo rolne. Nie jest łatwo pogodzić te role, ale nie ja jeden muszę pracować od rana do wieczora. Moją pasją jest piłka nożna oraz muzyka. Może to mało oryginalne, ale chyba nie jestem wyjątkiem.

Co Pana zdaniem wymaga natychmiastowej interwencji?

W Klukach i Oćwiece brakuje chodników, a drogi są w fatalnym stanie, np. droga Kluki – Oćwieka, ale także brukowana droga Kluki – Przelewice, po której wiedzie trasa nordic-walking. Brakuje też oświetlenia drogowego.

Mieszkańcom naszej okolicy, położonej w bezpośredniej bliskości Jeziora Płoń, brakuje dostępu do tego jeziora w postaci plaży czy przystani, na której można by wypożyczyć sprzęt pływający (kajaki, łódki) i korzystać z walorów jeziora.

Moim marzeniem jest stworzenie trasy rowerowej wokół jeziora.

Piotr Kalisz jest kandydatem KWW SKUTECZNY SAMORZĄD na radnego Gminy Przelewice z okręgu obejmującego Kluki, Oćwiekę, Myśliborki.

W Topolinku też mieszkają ludzie !

Prywatny przedsiębiorca, myśliwy i były ciężarowiec. Waga piórkowa w wyborach do Rady Gminy Przelewice. Oto sylwetka naszego kandydata z Topolinka – Andrzeja Federowicza.

Andrzej Fedorowicz

Niektórzy złośliwi twierdzą, że za Topolinkiem to już nawet ptaki zawracają…

Trochę mają rację. Dojechać do nas, zwłaszcza zimą to niezły wyczyn. My z żoną jednak bardzo lubimy to miejsce. Wymaga ono jednak więcej troski. Zwłaszcza ze strony władz gminy. Nawet nie chodzi o wielkie inwestycje. Zwykłe, proste rzeczy!

Czy Topolinek to pana miejsce od urodzenia?

Urodziłem się nieopodal, w Rosinach, ale od 1978 roku mieszkam w Topolinku. Tu przez 18 lat byłem kierownikiem PGR. Dawne czasy. Dziś prowadzę swoją działalność.  Jestem szczęśliwym ojcem dorosłej już dwójki dzieci.

Praca jak się domyślam angażuje pana na sto procent

Chociaż prowadzę własną firmę, to jednak sprawy społeczne nie są dla mnie obojętne. Wręcz przeciwnie. Udzielam się w Radzie Sołeckiej Topolinka właściwie od zawsze. Byłem zaangażowany przy utworzeniu kaplicy w Topolinku, gdzie są odprawiane nabożeństwa dla naszych mieszkańców.

Moją pasją jest myślistwo – jestem czynnym członkiem Koła Łowieckiego „Grzywacz” w Stargardzie Szczecińskim.

To jeszcze znajduje pan czas na hobby?

Bywa trudno. Ale to prawdziwa pasja i okazja do odpoczynku jednocześnie. Możliwość kontaktu z naturą oraz spotkania wielu przyjaciół.

Interesuję się też polityką, ku zgrozie mojej żony muszę obejrzeć wszystkie wydania serwisów informacyjnych. No i oczywiście sport – piłka nożna i podnoszenie ciężarów. W młodości byłem mistrzem województwa gorzowskiego w podnoszeniu ciężarów w wadze piórkowej.

Co chciałby pan zrobić w Radzie Gminy dla Topolinka jak i Lucina ?

Jako najpilniejsze zadanie w nowej kadencji widzę naprawę drogi Topolinek – Lucin, a także drogi w samym Lucinie.

Warto pomyśleć też o drodze dla rolniczego sprzętu ciężkiego, która omijałaby centrum wsi. Brakuje nam oświetlenia ulicznego. Wieczorem jest bardzo niebezpiecznie. Droga Topolinek Kłodzino, na odcinku ok. 1 km wymaga poszerzenia, tak aby dwa pojazdy mogły się bezpiecznie wyminąć (szczególnie w zimie).

Bardzo bulwersuje mnie i tym chciałbym się zająć, sytuacja w jakiej znajduje się świetlica wiejska. Wszyscy pamiętamy jak kilka lat temu, dzięki przeprowadzonej przez redaktorów Polskiego Radia Szczecin akcji „Gwiazdka jak ze snu” padały obietnice remontu i modernizacji naszej sali. Dzisiaj jest ona nadal w opłakanym stanie. Ocieplenie ścian jakie wykonano zaraz po akcji już prawie całkiem wydziobały ptaki, a teren wokół jest zarośnięty chaszczami  i właściwie nie ma do niej porządnej i bezpiecznej drogi. To koniecznie trzeba zmienić. Pamiętajmy, że w Topolinku mieszka chyba najwięcej dzieci i powinny one mieć salę z prawdziwego zdarzenia.

Andrzej Fedorowicz jest kandydatem KWW SKUTECZNY SAMORZĄD na radnego Gminy Przelewice z okręgu obejmującego Topolinek oraz Lucin.

Ukiernica to nie tylko droga krajowa

Zaangażowana społecznie członkini Rady Sołeckiej Ukiernicy. Zawsze jednak traktująca rodzinę jako najwyższą wartość. Jej pasją jest ogród, który zadziwia drzewkami bonsai. Julita Kupisz oczekuje, że jej miejscowość wreszcie zostanie zauważona przez władze gminy.

Julita Kupisz

Julita Kupisz

Czy zapracowana kobieta ma czas na angażowanie się społeczne?

Hmm… to pewnie zależy od konkretnej osoby. Ja obecnie nie pracuję zawodowo. Mogę więc dzielić czas między obowiązki domowe, wychowanie dzieci i aktywność społeczną. W sumie to nie jest takie trudne. A dla mnie ważne jest co się dzieje w moim bezpośrednim otoczeniu. Dlatego od dwóch kadencji jestem radną Rady Sołeckiej w Ukiernicy.

Skąd więc pomysł na kandydowanie do Rady Gminy Przelewice?

My mieszkańcy Ukiernicy mamy już dość braku zainteresowania naszymi problemami. Ruch drogowy jest tutaj bardzo natężony. Nasze domy stoją przy samej drodze krajowej. Nie ma tu nawet ograniczenia prędkości. Jest niebezpiecznie, zwłaszcza zimą. Dlatego największą bolączką dla mnie i mieszkańców jest brak chodnika. Potrzebny jest też remont drogi wewnętrznej, która została zniszczona przez ciężki sprzęt rolniczy.

W Ukiernicy zamieszkałam w wieku 17 lat. Było to w 1989 roku. Wydawało się, że z upływem czasu będzie lepiej. Jednak pod pewnymi względami chyba jest nawet gorzej. Na przykład kompletny brak komunikacji autobusowej. Dzieci do szkół średnich muszą dojeżdżać autostopem.

Czy to znaczy, że chciała by pani się stąd wyprowadzić ?

Ależ skąd. Uwielbiam to miejsce. Tu jest mój dom. Trzeba tylko lepszej organizacji. Może, żeby wójt albo radny czasem do nas zajrzał, albo choć posłuchał tego co mamy do powiedzenia. Wierzę, że można to zmienić.

Co jeszcze trzeba zrobić w nadchodzącej kadencji?
Jak powiedziałam priorytetem dla mieszkańców Ukiernicy jest budowa chodnika i wprowadzenie ograniczenia prędkości. Wprowadzenie nowych kursów autobusów.
Chcemy także w niedalekiej przyszłości ukończyć budowę boiska i placu zabaw dla dzieci, a także zbudować przystanek autobusowy na skrzyżowaniu Ukiernica-Żuków.
Julita Kupisz jest kandydatką KKW SKUTECZNY SAMORZĄD na radną Gminy Przelewice z okręgu obejmującego Ukiernicę oraz Żuków nr 1- 43b

Jesionowo warte zachodu

Pasjonat sadownictwa. Praca na ojcowiźnie, to nie tylko obowiązek, ale także życiowa pasja. Oto postać Michała Zmarzlika – kandydata do Rady Gminy Przelewice z bezpartyjnego komitetu „Skuteczny Samorząd”. 

Michał Zmarzlik

Rozmowa z Michałem Zmarzlikiem

Z Jesionowem jest pan związany od urodzenia…

Tak od urodzenia tutaj mieszkam i razem z ojcem prowadzę gospodarstwo.

W dzisiejszych czasach wielu młodych ludzi opuszcza swoje rodzinne strony i szuka szczęścia w wielkich miastach.

Tak zrobiły moje trzy siostry – mieszkają i pracują w Warszawie, tam najstarsza siostra już założyła rodzinę. Ja od dzieciństwa fascynowałem się pracą na naszym rodzinnym gospodarstwie. Ukończyłem technikum mechanizacji rolnictwa i „na całego” poświęciłem się tej pracy. Przez ponad 20 lat prowadziliśmy z tatą ekologiczne gospodarstwo, a w naszym sadzie mamy ponad 60 odmian owoców.

Czy ma Pan jeszcze czas na własne pasje?

Tak, w wolnym czasie jeżdżę na rowerze. Mamy tutaj świetne tereny na taki wypoczynek. Szkoda, że brakuje tras rowerowych. Bardzo lubię słuchać muzyki. Różne rodzaje ale raczej takiej, która uspokaja.

Jako gospodarz na pewno dostrzega Pan wiele spraw, którymi można by się zająć…

Jako młody człowiek widzę potrzeby młodzieży, która nie ma miejsca spotkań, gdzie można by spędzić wolny czas grając w np. ping ponga, bilard czy inne gry, niekoniecznie w towarzystwie podchmielonych gości lokalnego baru. Oprócz klubu brakuje także typowej sali wiejskiej, gdzie mieszkańcy mogliby się spotkać, zorganizować zabawę mikołajkową czy andrzejkową.

Które sprawy są według Pana pilne?

Po pierwsze: bezpieczeństwo mieszkańców, a dzieci w szczególności. Mam na myśli brak chodników. Owszem w głównej części Jesionowa mamy już chodnik, ale w dalszej części miejscowości nie ma nawet pobocza. Dzieci idą drogą, także w ulewy, mrozy i ślizgawice. Można by tymczasowo zabezpieczyć dowóz dzieci w dalszą część Jesionowa (w stronę Dziedzic).

Po drugie: fatalny stan dróg. Zarówno tej głównej jak i wewnętrznych. Oprócz fatalnej nawierzchni istnieje jeszcze brak właściwego oznakowania (którędy do Przelewic, do Barlinka). Nie można w nieskończoność tłumaczyć, że to jest rola powiatu. Jeśli powiat nie realizuje swoich zadań, trzeba poszukać innych rozwiązań.

A jak to wygląda z perspektywy rolnika?

Jako właściciela gospodarstwa ekologicznego ważne są dla mnie sprawy związane właśnie z ochroną środowiska. Ciągle nie dokończony jest temat kanalizacji i przydomowych oczyszczalni ścieków. Bulwersuje mnie także polityka gminy dotycząca wycinki drzew – brak skutecznego sposobu egzekwowania rzetelnych nasadzeń w zamian za wycięte drzewa, a także sposób, w jaki dokonuje się wycinki lub przycinki (użycie pił spalinowych powoduje uszkodzenia i w konsekwencji śmierć przycinanych drzew).

Kolejnym tematem jest ciągle zaniedbana sprawa właściwej melioracji pól (czyszczenie rowów i przepustów) – problem pojawia się każdej wiosny kiedy zalewane są nasze gospodarstwa i pola.

Myślę, że pracy jest co najmniej na kolejną kadencję…

Michał Zmarzlik jest kandydatem KKW SKUTECZNY SAMORZĄD na radnego Gminy Przelewice z okręgu obejmującego Jesionowo i Rutnicę.

Pomóżmy strażakom ochotnikom !


Warto przyłączyć się do poparcia projektu ustawy, która zniosłaby dysproporcje w uprawnieniach strażaków zawodowych i członków ochotniczej straży pożarnej, którzy na skutek działań ratowniczych ponieśliby uszczerbek na zdrowiu. Przyłączyć sie do akcji można w bardzo prosty sposób.

osp przelewice

źródło: OSP Przelewice

Ale najpierw o samym projekcie ustaw. Przewiduje on zrównanie świadczeń dla poszkodowanych strażaków w sytuacji utraty zdolności do  pracy czasowej lub trwałej, która powstałaby w wyniku prowadzonych działań ratowniczych lub ćwiczeń. Przewiduje się także świadczenia społeczne dla członków rodzin w wypadku

Zrównanie praw wszystkich strażaków

Obecny projekt rozszerza uprawnienia strażaków OSP o prawo do zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjne.Świadczenia te miałyby być wypłacane przez podmioty ponoszące koszty funkcjonowania danej jednostki ochrony przeciwpożarowej. No chyba, że jednostka ta jest włączona do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. Wtedy świadczenia byłyby wypłacane przez właściwego wojewódzkiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej.

Wprowadzenie nowej ustawy ma przynieść zatarcie poczucia społecznej niesprawiedliwości wynikającej z różnicowania uprawnień strażaków zawodowych i ochotników, mimo, że często biorą wspólnie udział w działaniach ratowniczych i wspólnie narażeni są na jednakowe niebezpieczeństwo odniesienia uszczerbku na zdrowiu podczas tych działań.

W jaki sposób się przyłączyć do akcji?

Wszyscy, którzy chcą się przyłączyć do akcji i wspomóc naszych strażaków ochotników, mogą złożyć swój podpis pod petycją, która znajduje się na plebanii u księdza proboszcza Romana Dutko i w sklepie Promyczek w Przelewicach.

Więcej szczegółów można znaleźć w treści projektu tutaj ==> ustawy.

Rosiny – moje miejsce na ziemi

To była życiowa decyzja. Dziś mogę powiedzieć, że Rosiny to nasze miejsce na ziemi. Tu znaleźliśmy to, czego od tak dawna wraz z żoną szukaliśmy.

DSC_0052 (1)

Rozmowa z Marekiem Szymkowiakiem, inicjatorem powstania stowarzyszenia „Rosiny ty my”.

Jak to się stało, że trafiliście państwo nie tylko do Rosin, ale w ogóle na Pomorze Zachodnie?

W Rosinach osiedliliśmy się  z żoną 2 lata temu. Wcześniej  (od urodzenia) mieszkaliśmy w Łodzi. Hałas, huk, harmider dużego miasta… i wreszcie spokój na wsi…  Dusza społecznika nie dawała mi jednak spokoju, bo w szybkim tempie nasze kontakty z mieszkańcami, zaowocowały założeniem Stowarzyszenia „Rosiny – to my”.  

Dziś jest pan już szczęśliwym emerytem…

Tak, od 7 lat jestem na emeryturze, wcześniej przez 17 lat byłem dyrektorem dużej szkoły w Łodzi, otrzymałem 3 nagrody Prezydenta Miasta Łodzi. Moje działania społecznikowskie to 25 lat pełnienia funkcji kuratora ds. nieletnich i rodziny.  Przez wiele lat byłem przewodniczącym zespołu maturalnego z historii w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi.

Jak widać praca nauczyciela to coś więcej niż zawód. To powołanie!

Owszem. Nawet już na emeryturze pracowałem dodatkowo jako nauczyciel, bo to moja pasja. Zwłasza nauczanie historii i WOS, a druga pasja to obserwacje przyrody, a zatem działania na rzecz jej ochrony.

Rosiny, Kłodzino, Przelewice to jednak nie tylko sielskie klimaty. A może wszystko się podoba?

Nasza wieś ma fatalne drogi, brak jest chodników, droga rowerowa nad jezioro Płoń i druga do Przelewic od lat tylko w planach. Wokół jeziora Płoń potrzebne są szlaki turystyczne, ambony dla obserwatorów ptaków. Wieś nadal nie ma kanalizacji bądź ekologicznych przydomowych oczyszczalni ścieków.

Co zatem pilnie należy zrobić?

Poza drogami i chodnikami to park w Rosinach powinien być wzbogacony o ozdobne krzewy (część funduszy na sadzonki róż  pozyskałem w ub. roku). Potrzebne są także kosztowne prace konserwatorskie przy kościele, bo to obiekt zabytkowy z XIII w.

Warto też zwrócić uwagę na Kłodzino, gdzie znajduje się piękny, ale niszczejący pałac, który należałby odrestaurować. I choć to własność prywatna, to gmina nie może na to patrzeć obojętnie. Tam też kończy się zaniedbana ścieżka rowerowa z Przelewic (dawny tor kolejowy), a warto ją pociągnąć do Rosin przez Czartowo i dalej do jeziora Płoń, tak aby umożliwić rozwój turystyki. Kłodzino potrzebuje także miejsca, gdzie mogliby spotkać się młodzi mieszkańcy.

A o czym należy pomyśleć na przyszłość…

– Pozyskiwanie odnawialnych źródeł energii dla wsi.

– Utworzenie z gminy Przelewice rejonu ekologicznego nie tylko z nazwy.

– Moim marzeniem jest przywrócenie turystycznej linii kolejowej przynajmniej z Przelewic
do Płońska, którą można by wykorzystywać turystycznie np. drezyny.

Dziękuję za rozmowę.

Marek Szymkowiak jest kandydatem KKW SKUTECZNY SAMORZĄD na radnego Gminy Przelewice z okręgu obejmującego Sołectwo Rosiny, przysiółek Czartowo, cześć sołectwa Kłodzino nr 1 do 41b

Jesiennych warsztatów ciąg dalszy

Po wiankach przyszła kolej na jesienne stroiki, Powstały kompozycje, które doskonale udekorują wnętrza naszych mieszkań, wprowadzając do nich złotą polską jesień.

20141009_112139W ramach warsztatów pn. „Jesienne wianki i stroiki”, które powstały dzięki inicjatywie pani Lucyny Surmy, przy finansowym wsparciu  LGD „Lider Pojezierza”, członkinie Koła Emerytów i Rencistów w Przelewicach mogły sprawdzić swoje umiejętności w układaniu kompozycji kwiatowych w koszykach i doniczkach. Pod okiem Magdy Soska nasze seniorki kreowały piękne kompozycje kwiatowe zarówno z materiału świeżego, przyniesionego z własnych ogródków, jak i z suchych kwiatów, traw, gałązek i innych naturalnych ozdobników.

20141009_112756

Zobaczcie jakie cuda powstały tutaj ==>