Nasze wołanie o pomoc wreszcie spotkało się z szerszym zainteresowaniem ze strony zachodniopomorskich parlamentarzystów.
Dzisiaj mieliśmy okazję przedstawić nasze propozycje zmian, jakie powinny być wprowadzone do przepisów regulujących powstawanie ferm norki amerykańskiej w Polsce.(Zobacz treść wystąpienia naszego Stowarzyszenia ==> tutaj) Posłowie wysłuchali także propozycji Macieja Buczka, który reprezentował Polski Związek Hodowców Zwierząt Futerkowych, a także przedstawiciela Izby Rolniczej z Nowogardu. Padły różne propozycje, m.in. jednakowych wymogów dot. przygotowania raportu oddziaływania na środowisko dla wszystkich ferm niezależnie od planowanej wielkości. I chociaż zabrakło próby ustalenia listy najważniejszych zagadnień, które wymagają dalszej pracy w parlamencie, zapewniano nas, że temat hodowli norki amerykańskiej będzie podejmowany.
Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze w tej kadencji…
Dziwne to było spotkanie, bo Przewodniczący Zespołu Poseł Arkadiusz Litwiński oczekiwał konkretnych propozycji zmian w prawie i ich uzasadnienia, a gdy pragnąłem przeczytać nasze w tym względzie konkretne przemyślenia i propozycje zmian – poczuł się chyba dotknięty, że czytam. Nie sugerowałem, że Posłowie czytać nie umieją. Skoro jednak miała się odbyć dyskusja to wypadało wyartykułować propozycje by było o czym rozmawiać, ale dyskusji nie było, a Poseł Stanisław Wziątek przyznał, że to co pokazujemy to nie drobne nieprawidłowości, a zwykła patologia.
Wszyscy zainteresowani dostali nasze propozycje na piśmie, więc nie będą mogli powiedzieć, iż nie było merytorycznie i, że nie ma nad czym popracować.
Posłanka Renata Zaremba zapewniała nas, że Ministerstwo Rolnictwa intensywnie pracuje nad zmianami. Motorem tych zmian ma być podobno Minister Stanisław Gawłowski. Nie zorientowanych powiem, że to ten co z pomocą linijki i długopisu zrównał norkę z kurą, kaczką, gęsią wykreślając norkę z listy gatunków obcych.
O pracach zmierzających do wprowadzenia norki na wykaz słyszymy już od dawna. Już w styczniu br. padały takie obietnice. Wypada powiedzieć: jeśli urzędnicy będą pracować nad tym tematem dalej z takim zapałem to będzie potrzebny „Plan Marshalla” by odbudować rolnictwo na pomorzy zachodnim, a z fermami nie będzie już można walczyć ograniczeniami, a będzie konieczne zastosowanie metod państw tzw. Starej Unii czyli całkowity zakaz. Tak więc szybkie zmiany są w interesie hodowców i nas wszystkich a czy da się to zrobić szybko? A ile trwało usunięcie norki z wykazu?
Kolejny kwiatek: od Posłanki Zaręby usłyszeliśmy też, że nie jest prawdą, że Wójt został sam na placu boju. Podobno jest w stałym kontakcie z Ministrem Gawłowskim! Sensacyjna wiadomość, bo stoi w sprzeczności z dotychczasowymi deklaracjami Wójta Marka Kibały. Nie wiemy jak jest naprawdę, bo zaskoczony Pan Kbała nie potwierdził i nie zaprzeczył, ale z Jego miny można się było domyślić, że był zaskoczony nie mniej jak my.
Jedno jest jednak pewne – jeśli to prawda i telefony od Ministra nie urywały się, to nam te kontakty nic nie dały, bo przecież nadal mamy problem, a dobrym słowem i chęciami jest piekło wybrukowane.
Nasze żale na bezradność Państwa skwitowano naszym zaangażowaniem w promowaniem PiS. Zarzut dość łatwo odeprzeć: to zacznijcie wreszcie robić porządki, a z chęcią zaczniemy Was chwalić Panie posłanki i posłowie z PO. Trudno jednak mieć złudzenia patrząc jak powstaje Ustawa Odorowa.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że nie tylko z norkami koalicja rządowa ma problem. Ma też problem z nieumownym użytkowaniem ziemi. Rekordzista podobno gospodaruje na 17 tyś hektarów będących we władaniu ANR beż żadnej umowy, a Państwo Polskie nie potrafi wyegzekwować prawa! Dla jasności: te słowa pisze człowiek, który był wyborcą PO. Był, ale którego Platforma pozbawiła złudzeń i nie dała wyboru. Jestem jednak nadal bezpartyjny, choć zastanawiam się czy stojąc z boku nie czynię źle, bo daję miejsce „przy korycie” tym co zło czynią 🙁
Na posiedzenie Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego zaprosił nas Pan Poseł Michał Jach, któremu serdecznie dziękujemy za zaproszenie, okazaną już ogromną życzliwość i zrozumienie i prosimy o więcej. Może Pana Koledzy sejmowi kiedyś zrozumieją, że Pana styl pracy to normalność ( a nie jakiś szatański pomysł na wybory), a ich nadęcie, obrażanie się za cierpkie słowa to … sami sobie dopiszcie co.
Nie wyczerpaliśmy naszych pomysłów. Mamy kilka kolejnych i choć zaczynam słyszeć na nasz temat opinie, że jesteśmy wichrzycielami, oszołomami, ekoterrorystami to będziemy robić, co robimy dalej, aż do wygranej.
Brawo Panie Marku w 100%podpisuję się nic dodać nic ująć