Spotkanie wiejskie w sprawie planów hodowli norki w Przelewicach nasuwa dwa wnioski. Po pierwsze – duński inwestor wie co robi i ma zamiar skutecznie uruchomić hodowlę. Po drugie – tylko zdecydowana postawa całej społeczności w tym Rady Gminy i wójta jest w stanie ten proces powstrzymać.
Spotkanie było spokojne, bardzo kulturalne. Przyszły inwestor w futerkowy biznes łagodny i wyważony. Niech nas to sympatyczne wrażenie nie zwiedzie. Taki scenariusz mają wszystkie lokalne spotkania z hodowcami. Wysłuchanie kilku nieprzychylnych opinii nie jest wysoką ceną za zgodę na prowadzenie tego „śmierdzącego” interesu.
Tymczasem prawo nie stoi po naszej stronie. Wystarczy parę prostych sztuczek, aby w majestacie prawa uruchomić hodowlę, która może stać się zagrożeniem dla najcenniejszych walorów naszej gminy.
Na szczęście wójt zachowuje instynkt samozachowawczy. Opowiada się przeciw tej inwestycji w Przelewicach. Zdaje sobie sprawę, że wpuszczenie pierwszej norki do naszej gminy, oznacza koniec jego kariery w Przelewicach. Nie wystarczy jednak być tylko przeciw. To gmina i wójt muszą teraz odbyć batalię prawną. To wymaga wiedzy i determinacji, a może nawet przebiegłości.
Nasz sympatyczny Duńczyk jest mile widziany w Przelewicach. Jeśli ma pieniądze, może je zainwestować na przykład w hotel i SPA na terenie folwarku. Jest jeszcze cała długa lista pomysłów, które możemy zaproponować. Nie ma na niej jednak tak kontrowersyjnego biznesu, który nam chce w tej chwili wcisnąć. To nic personalnego, ale z norkami nie jest pan mile widzianym gościem w Przelewicach.
To skandal, że ktoś chce zniszczyć środowisko naturalne w tak pieknej gminie jak Przelewice. Protestujcie i nie dajcie się!
A gdzie ta ferma ma powstać? Może gdzieś w pobliżu tego ogrodu botanicznego? To byłoby szaleństwo
Na pewno ferma nie powstanie w centrum tylko gdzieś na uboczu. A po drugie jak kiedyś były PGR-Y to nikomu to nie przeszkadzało a ludzie mieli pracę. Teraz nikomu się nie dogodzi ale przecież w innych wioskach też są hodowle i nikt nie narzeka na norki.
Szkoda że pani nie mieszka w Przelewicach, zresztą łatwo wygłaszać takie wnioski komuś kto nigdy nie mieszkał w blisko takich ferm. Wystarczy w wyszukiwarkę wpisać „Fermy norek” fermę by się przekonać jakież to komentarze i uwagi mają bezpośredni sąsiedzi. A Ferma ma powstać w bezpośrednim sąsiedztwie Ogrodu Dendrologicznego i Stawów hodowlanych, PGR-y nie mają tu nic do tego. Z drugiej strony jeśli Pani nie przeszkadzają takie fermy to może Pani zaproponować inwestorowi lokalizację w swojej miejscowości, to może wtedy zobaczymy.
Niesamowite jest to jak łatwo zabierać głos w sprawach których nas bezpośrednio ni dotyczą.
Ferma ma powstać 200 m od najbliższych budynków mieszkalnych i bardzo blisko Ogrodu Dendrologicznego. Inwestor planuje zatrudnić aż 4 osoby(!) Nie słyszałam też o zadowolonych sąsiadach takich hodowli. Wręcz przeciwnie. ;(
Proszę się nie martwić została przyszykowano uchwała o zakazi hodowli różnych futrzaków na terenie działek, w których posiadaniu jest ten Pan Duńczyk. Głęboko wierzę że Rada to zaakceptuje i będzie to skuteczna broń w walce z NORKAMI! Koszt tego to około 30 tysięcy złotych ale chyba warto 🙂 pozdrawiam
wójt organizując przetarg nie wiedział na jaka hodowlę Duńczyk sie decyduje?Przecież to bzdura.My w Rościnie walczymy z tą fermą już drugi rok!Mieszkamy w odległości 50 metrów od fermy.Nasz burmistrz też nic nie moze, zresztą mamy wspólnego pełnomocnika ferm Edzia.