Wbrew temu co stwierdził Pan wójt na sesji Rady Gminy w sobotę (28.09), Stowarzyszenie „Przelewice – Wspólna Sprawa” nie wycofało się z walki z nielegalną fermą norek. Stowarzyszenie tocząc skutecznie batalię prawną, przeciwstawia się jednocześnie wykorzystywaniu przez Marka Kibałę mieszkańców w działaniach, które należą do władz gminy.
Najwidoczniej Pan wójt nie zrozumiał naszego listu, w którym oznajmiliśmy, że cofamy naszą rekomendację do pełnienia dalszych całodobowych dyżurów przy fermie. Chodzi nam o to, że to wyłącznie dzięki wójta nieudolności dyżury te muszą trwać tak długo. Może kilka przykładów:
- prace rozbiórkowe miały miejsce przed końcem czerwca – decyzja o usunięciu odpadów niebezpiecznych – 23.08.2013 – dwa miesiące!
- nielegalna wycinka drzew została wykonana między 20 a 30 czerwca – decyzja o nałożeniu kary – 17.09. – 2,5 miesiąca!!
- uchwała RG o przygotowaniu planu zagospodarowania przestrzennego wprowadzona na sesję w maju, podczas gdy już z w grudniu 2012 zawierane były umowy przedwstępne o sprzedaży spornych działek przez dotychczasowego użytkownika – 5 miesięcy!!!
To tylko niektóre przykłady. Gdyby wójt zechciał wykorzystać zaangażowanie osób ze Stowarzyszenia, które podpowiadały co można zrobić i w jakim trybie, pewnie nasze dyżury nie byłyby już potrzebne. A to, że szykowane jest ogrzewanie na stanowiskach dyżurujących, to wcale nie jest powód do dumy, jest wręcz dowodem porażki władz gminy. Nie wiem czy Pan wójt wie, ale mieszkańcy już planują jak ustawią stoły wigilijne na betonowym pasie Duńczyka i które choinki (z tych nie wyciętych) zostaną przystrojone bombkami i lampkami… Tylko czemu nas to nie śmieszy?
Witam. Proponuję każdemu mieszkańcowi i nie tylko wysłuchać ostatniej sesji Rady Gminy Przelewice. Arogancja, brak podstawowej wiedzy samorządowej, brak znajomości najprostszych przepisów KPA i najgorsze . . . przeświadczenie że jest się zbawcą. Ale tak to wygląda jak tylko jest się przyzwyczajonym do odznaczeń:-) ciekaw jestem za co. Pozytyw jest jeden, ale bardzo fajny:-) To już tylko rok i miejmy nadzieję, że będzie miał na tyle honoru, że nie wystartuje i ktoś zmieni też tego sekretarza który jest od . . . brania pensji i niczego więcej nie potrafi. Przykre, ale prawdziwe:-(
Skoro jest tylko od brania pensji to jak wyjaśnisz, że pracował dla trzech wójtów, starosty pyrzyckiego i dyrektora jednego z najlepszych kombinatów rolnych w zachodniopomorskim. Więc, raczej dobrze wykonywał swoje obowiązki. Taka ciekawostka, swego czasu człowiek, który nic nie potrafi był laureatem wielu olimpiad „matki nauk” i to nie tylko na szczeblu powiatu, bo te akurat wygrywał. Wielu twoich znajomych z pewnością brało u niego korepetycje.
To ciekawe dlaczego tak często zmieniał pracodawców? I tutaj nie chodzi o olimpiady „matki nauki” a zdrowy rozsądek a tego BRAK. Niekiedy warto nie popierać człowieka tylko dlatego, żeby się przypodobać i żeby spokojnie wpływało po kilka tysięcy miesięcznie i na miejscu. Trzeba mieć zasady i ,, TWARDY KRĘGOSŁUP MORALNY”. Kasa to nie wszystko!
Niestety – Praca Wójta to coś więcej jak tylko okres zbierania pochwał, dyplomów, uścisków i gratulacji. Żadne wcześniejsze sukcesy nie mają tu też większego znaczenia. Te zalety, o których Kazik wspominasz ważne były w czasie wyborów. Teraz zaś przyszło z tych zalet uczynić atut pokazując czy znajomości i wiedza są „na papierze” czy też są realne i mogą posłużyć lokalnej społeczności. Czasem bywa tak, że co dzień trzeba udowadniać swoje kwalifikacje i siłę charakteru.
Ostatecznie to najbardziej eksponowane stanowisko w Gminie. Piastowanie go zobowiązuje do tego by się starać jak najmocniej.
Czasem trzeba przyjąć cios, czasem oddać, ale zawsze czynić to z klasą inaczej z potyczki wyjdzie wiejska burda, a nie honorowy pojedynek.
Na dziś patrząc jak Powiat wykręca się od podejmowania działań w naszej sprawie uznać trzeba, że „znajomości i zasługi” nie mają żadnego znaczenia. Każdy nas ma gdzieś. Nie ma znaczenie kolejna wizyta Starosty i umizgi. Trzeba o swoje walczyć zębami i pazurami. Przyznasz, że to zupełnie inny rodzaj umiejętności jak te, które deklarował obecny Wójt…?
Ja wiem ile kosztuje wpychanie się oknem kiedy drzwi mi wcześniej wskazano. Szkoda, że doświadczam tego i w Urzędzie Gminy w Przelewicach 🙁
Stowarzyszenie cały czas pracuje. Nie pełnimy dyżurów bo gdybyśmy się na tym skupili, to pewnie byśmy do zasmarkanej śmierci (naszej i dyżurujących nadal mieszkańców) tkwili na barykadach. Teraz być może wspieramy, a być może wyręczamy Wójta na obszarze „wielkiej polityki”. Ważny jest cel i nie zamierzamy odpuścić.
Batalia trwa. To batalia o wspólną sprawę, a nie konkurs o to czyja racja jest ważniejsza.
jak tak dużo potrafisz to na wójta wystartuj cwaniacku:)
Ktoś ma ambicje to niech startuje. Jeśli coś robi dobrze to mówię ale jeśli działa jak działa to trzeba to pokazywać. A nie chwali się tym co zrobiło stowarzyszenie:-) kłamać oszust cwaniak.