Gdy zastanawiamy się, co najcenniejszego mamy w naszych Przelewicach, nasze myślenie niemal automatycznie kieruje się na ogród dendrologiczny i pałac. Nic w tym dziwnego, choć najstarszym zabytkiem jest nasz parafialny kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski.
Powstał w końcówce XIII wieku. Mniej więcej w tym samym czasie co bazylika Mariacka w Krakowie. To przepiękny kościół zbudowany z kamienia narzutowego. Jego drewniana wieża powstała znacznie później, bowiem dopiero w wieku osiemnastym. Nie chodzi tu dziś o wykład historii, choć pewnie warto by poznać ten element tożsamości naszej miejscowości. Wystarczy sobie tylko uświadomić ile pokoleń mieszkańców przez 700 lat tu się modliło, zanosiło do Boga swoje prośby. Ile ślubów i ile pogrzebów? Ile łez radości i rozpaczy? Przechodząc obok naszej świątyni warto o tym pomyśleć.
Nasz kościół jest tak bardzo wpisany w krajobraz Przelewic, jest tak „oczywisty”, że nawet się nad tym nie zastanawiamy. Nie uświadamiamy sobie jak cenną perłę mamy w samym sercu gminy.
Być może z tego powodu władze gminy nigdy nie dołożyły nawet złotówki do remontu kościoła. Lecz mniejsza z tym. Proboszcz dzielnie sobie radzi z remontami. Udało mu się nawet doprowadzić do renowacji cennego barokowego ołtarza. Nie wspomnę o naprawie dachu, czy drewnianej wieży.
Czy jednak nie byłoby warto pokazać piękno tego zabytku, także wtedy gdy zapada zmrok? Tak się dzieje wszędzie, gdzie rozumie się, że drogocenne kamienie winny być w odpowiedniej oprawie. Tak iluminowany jest wspomniany Kościół Mariacki w Krakowie, tak jest w Szczecinie i wielu miejscowościach naszego regionu. Jadąc wieczorem można dostrzec pięknie oświetlone kościoły także w małych wioskach.
W ubiegłym roku pojawiła się inicjatywa obywatelska skierowana do wójta, aby podjąć wysiłek realizacji oświetlenia zewnętrznego kościoła. Oczywiście, jak to w naszej gminie – skończyło się odbiciem piłeczki i nabraniem wody w usta. Jednym słowem: jak zwykle. Na gminę możemy liczyć jedynie w kwestii podatkowej. Ściślej – ściągania naszych podatków.
Przy indolencji pana wójta pozostaje nam powrócić do tego pomysłu. Pierwszy krok jest już zrobiony. Projekt takiego oświetlenia jest już gotowy. To nie będzie wielka, kosztowna inwestycja – wręcz przeciwnie. Zróbmy to własnymi siłami!