Marszałek proponuje plan ratunkowy dla Ogrodu Dendrologicznego

Gmina Przelewice balansuje na skraju bankructwa. Problemy z płynnością wójt rozwiązuje pożyczkami w parabankach. Ogród Dendrologiczny, pałac i folwark zamiast stawać się perełką, stają się dla gminy balastem. Marszałek Olgierd Geblewicz wychodzi z ofertą programu ratunkowego dla całego kompleksu.

Taką wstępną propozycję w imieniu marszałka przedstawił podczas ostatniej sesji Rady Gminy  wicemarszałek Olgierd Kustosz. Istotą pomysłu jest stworzenie partnerstwa (konsorcjum) gminy Przelewice, samorządu wojewódzkiego i powiatowego na rzecz stworzenia na bazie Ogrodu nowego centrum promieniującego na całą południową część województwa.

Marszałek deklaruje wsparcie inwestycyjne (głównie z pomocą środków unijnych), które pozwoli rozwinąć możliwości w zakresie rozwoju wsi, turystyki, edukacji, kultury i rozwoju gospodarczego.

Propozycja marszałka pojawia się w momencie gdy wszystko wskazuje, że rozmowy gminy z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa w sprawie przejęcia ogrodu utknęły w martwym punkcie. O tym, że takie rozmowy są prowadzone informowaliśmy już w lutym.

Pałac i ogród dla ministra

Rozmowy z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa owiane są mgłą tajemnicy. Nie podpisano dotąd żadnych dokumentów. Wiadomo jednak, że istotą pomysłu jest oddanie za symboliczną złotówkę całego kompleksu instytucji państwowej, pozbywając się w ten sposób problemu.  Wójt Mularczyk potwierdził taki sposób myślenia podczas ostatniej sesji, komentując propozycję marszałka. Idea przekazania kompleksu KOWR z perspektywy wójta ma wiele zalet. Przede wszystkim zdejmuje ciężar finansowy z gminy. Jednocześnie jednak całkowicie pozbawia lokalną społeczność wpływu na to, co będzie się tam działo. I tu widać kluczową różnicę między obu pomysłami.

Wypada zatem poczekać na konkrety marszałkowskiej propozycji. Ważne, aby decyzji o przyszłości Ogrodu towarzyszył namysł i rozwaga. Ważne, aby decyzja nie zapadła w zaciszu gabinetów, tylko została skonsultowana z radnymi oraz mieszkańcami.